Perpetum mobile duszy.

„A Ty siej, a nuż coś wyrośnie

A Ty to, co wyrośnie zbieraj

A Ty czcij, co żyje radośnie

A Ty szanuj to, co umiera”.

J. Kaczmarski – Niech

Moje życie jest odpowiedzią na moje mysli i emocje. Dopóki piłam, wyobrażałam sobie świat jako miejsce nieprzychylne, a ludzi jako wrogich.

Nie lubiłam bliźnich. Uważałam, że wyrządzają mi krzywdę. Są przeciwko mnie, nie potrafią mnie zrozumieć i ciągle czegoś wymagają.

Uciekałam od ludzi.

Podczas mojej pierwszej terapii alkoholowej dowiedziałam się, że jeśli czuję, że nienawidzę ludzi, tak naprawdę nienawidzę sama siebie. Wiele lat zajęło mi zrozumienie, że inni są moim lustrem.

Uciekałam od świata.

Chowałam się za drzwiami, za butelką, za murem cierpienia, którego nie potrafił pojąć nikt. Tak mi się wtedy wydawało. Nie było na świecie drugiej istoty, która cierpiałaby mocniej i miałaby większe problemy.

Ja miałam najgorzej.

Słowa są modlitwą, a uczucia – samospełniającą się przepowiednią. Kto wiatr sieje, zbiera burzę – mówi przysłowie. Kiedy przestałam pić, powoli zaczęło docierać do mnie, że sama kreuję swój świat. Moje negatywne myśli przywołują negatywne emocje, spirala się nakręca, energia krąży i powstaje rzeczywistość będąca dokładnym odzwierciedleniem moich myśli i emocji. To nie ludzie i świat byli źli, to ja produkowałam tyle negatywnej energii, że rzeczywistość po prostu musiała mi ją oddać.

A ja wtedy zapadałam się w sobie. Jeszcze mocniej czułam, że skoro mam tak beznadziejne życie i sama jestem beznadziejna, nic dobrego mnie już nie spotka.

Siałam wiatr, wiec zbierałam burzę.

Bardzo ciężko mi było to zrozumieć i wyjść z pesymistycznego myślenia. Bo wiele szkodliwych myśli zakodowalam sobie na własny temat.

Że nic mi się nigdy nie udaje.

Że nie jestem czegoś godna.

Że moje życie zawsze będzie pasmem cierpienia.

„Nauczyłem w życiu się

Paru rzeczy

Wszystkich źle.”

Kult – Nie dorosłem do swych lat.

Najpierw zaczęłam mówić głośno, że wszystko będzie dobrze. Powtarzałam to sobie do znudzenia, jeszcze w czasie, kiedy piłam.

Później zrozumiałam, że chcę żyć inaczej. Jeśli nie zmienię swoich myśli, nie zmieni się nic. Krok po kroku zaczęłam wychodzić z kokonu cierpienia i niewiary. Gąsienica zaczęła swoje przepoczwarzanie w motyla.

I wtedy, też krok po kroku, rzeczywistość zaczęła się zmieniać. Pojawili się ludzie, którzy promieniowali dobrem i spokojem. Pojawiły się myśli, że może jeszcze nie jestem tak stracona dla świata jak myślałam. Zaczęła napływać moc będąca początkiem prawdziwej zmiany.

Przestałam pić.

Zaczelam pracować nad sobą. Nad własnymi myślami i emocjami. Słuchać siebie. I codziennie swiat stawał się coraz bardziej przyjazny.

To nieprawda, że zło w moim życiu pojawiło się z zewnątrz. Nic tak naprawdę nie pojawia się stamtąd. Wszystko przychodziło ze środka. Bo tylko ja mam władzę i możliwość zareagowania na daną sytuację zgodnie z tym, co chcę zobaczyć w świecie. Jeśli uznaję swoje niepowodzenia za największe zło, obwiniam innych i uciekam przed negatywnymi emocjami, rzeczywistość spiętrza mi problemy.

Jeśli uznaję niepowodzenia za lekcje do przerobienia, oddaję sobie moc sprawczą. Nie jestem dryfującą byle gdzie krą. Staję się siłą napędową do przeprowadzenia zmian w sobie. A zmiany generują pozytywną energię, którą wraca do mnie odbita od świata.

Takie osobiste perpetum mobile.

I tylko ja mam władzę nad tym, dokąd zmierza moje życie.

Zaczęłam kochać siebie, więc ludzie widzą we mnie miłość.

Zasiewam dobro, wiec dobro do mnie wraca.

Jestem z negatywnymi emocjami, ale nie pozwalam już im zawładnąć moimi sercem. W ich miejsce sieję miłość i wdzięczność. To najsilniejsze motory pozytywnych zmian, jakie otrzymała ludzkość, aby mogła ewoluować duchowo.

Iść na spotkanie z własną duszą, która jest czystą miłością i światłem.

„I pamiętaj, że dana Ci pamięć

Nie kłam sobie, a nikt Ci nie skłamie.

J. Kaczmarski – Niech

Siejmy dobro i prawdę. To jest jedyny sens naszego istnienia. I nagroda sama w sobie.

Reszta niech będzie milczeniem.

Dziękuję. Kocham Cię. Ubuntu.

👉J. Kaczmarski – Niech.

👉Buduję Arkę bo wiem, że potop już był.

👉HALT – kiedy dusza mówi: zatrzymaj się, zanim się zatracisz.

👉WSTAŃ! To Twój czas – Pieśń, która przypomina Ci, kom jesteś.

Dodaj komentarz