Zanim definitywnie przestałam pić, zaliczyłam dwie terapie uzależnień. Obie dochodzące, w odstępie kilku lat. Pierwszą przerwałam i zaczęłam pić z powrotem po pół roku, drugą przepiłam od początku do końca kłamiąc terapeutów i kolegów z grupy, że nie piję. A przecież tak naprawdę okłamywałam tylko siebie. Mówi się, że alkoholik musi dotknąć dna, zanim się …
