Ja wcale nie mam problemu z alkoholem. Mogę przestać pić, kiedy zechcę. Znacie to? Ile razy wypowiadaliście te słowa? Bo ja niestety zbyt wiele razy. Pijąc, znajdowałam się w bańce. W cieplutkim, otulonym mglą wnętrzu własnego alkoholowego otumanienia. Bo kiedy żyły są pełne wódki, człowiek nie musi zajmować się swoimi emocjami. Może odetchnąć, zrelaksować się. …
Czytaj dalej Albo się obudzisz, albo umrzesz za życia – mechanizm iluzji i zaprzeczeń.


