Albo się obudzisz, albo umrzesz za życia – mechanizm iluzji i zaprzeczeń.

Ja wcale nie mam problemu z alkoholem. Mogę przestać pić, kiedy zechcę. Znacie to? Ile razy wypowiadaliście te słowa? Bo ja niestety zbyt wiele razy. Pijąc, znajdowałam się w bańce. W cieplutkim, otulonym mglą wnętrzu własnego alkoholowego otumanienia. Bo kiedy żyły są pełne wódki, człowiek nie musi zajmować się swoimi emocjami. Może odetchnąć, zrelaksować się. …

Czytaj dalej Albo się obudzisz, albo umrzesz za życia – mechanizm iluzji i zaprzeczeń.

Gdzie są winni mojego nieszczęścia? Alkoholik jako ofiara.

W temacie obwiniania innych za moje nieszczęścia zawsze byłam mistrzynią. Swoje porażki uznawałam za zrządzenie losu i brutalne działanie osób trzecich. Najpierw byli to rodzice. Bo mama nie poświęcała mi za dużo uwagi. Była ciągle w pracy. Czy ona w ogóle mnie kochała? A tata? On dopiero zawalił. Najpierw rozpieszczał mnie, ile mógł. A potem …

Czytaj dalej Gdzie są winni mojego nieszczęścia? Alkoholik jako ofiara.