Dawanie i branie – taniec energii, który leczy duszę.

„Pamiętaj, im więcej dasz, tym więcej otrzymasz. Im więcej weźmiesz, tym wiecej oddasz.”

Mojacisza.com

Chodź że mną zatańczyć wspólny taniec dusz, który daje moc i zapewnia przepływ. Bo życie jest jak rzeka. Kiedy płynie, woda w niej jest krystalicznie czysta. Kiedy napotyka przeszkodę, staje się mętna, martwa.

Ja dam Tobie.

A Ty dasz mi.

Nie z poczucia obowiązku. Nie dlatego, że tak wypada. Ale dlatego, że w dawaniu zawarty jest najgłębsze sens istnienia na tym świecie.

Ja jestem Tobą. A Ty jesteś mną. Nie ma rozdzielenia, obcych i naszych, jest ta sama energia, która płynąc, buduje nas, a zatrzymując się sprawia, że my sami tkwimy w miejscu.

Najczęściej nieszczęśliwi, rozgoryczeni i nie rozumiejacy, dlaczego ten świat tak bardzo daje nam popalić. Dlaczego tyle zła spotyka właśnie nas. I dlaczego inni mają lepiej.

Jesteś tym, co karmisz.

Jestem tym, co karmię.

I zawsze istnieje wybór: dam, czy zabiorę innemu człowiekowi? Wyjdę do niego z miłością, czy z nienawiścią? Obgadam, czy będę bronić? Osądzę, czy przyjmę go takim, jakim jest? Pomogę, czy przejdę obok zamykając oczy?

Dawanie i branie to nie przeciwieństwa. To ten sam ruch — tylko w dwóch kierunkach. Jak wdech i wydech, fala i odpływ, pulsowanie serca Wszechświata.

Nam często wydaje się, że coś tracimy, gdy dajemy. Ale w świecie energii — nic nie ginie. To, co wypuszczamy, wraca do nas w innej formie, z inną wibracją, w innym czasie. Ale wraca zawsze.

Psychologia nazywa to zjawiskiem wzajemności. Fizyka kwantowa – rezonansem. Duchowość – prawem przepływu. Wszystkie trzy mówią o tym samym: energia nie znosi stagnacji. Gdy się zatrzymuje, coś w nas umiera. Gdy krąży – wszystko ożywa.

Człowiek, który daje z lęku, wciąż boi się straty. Ale człowiek, który daje z miłości, wie, że niczego naprawdę nie może stracić. Bo to, co prawdziwe, istnieje poza rachunkiem zysków i strat.


Kiedy dajesz serce, słowo, obecność – energia wraca. Może nie od razu, może nie od tej samej osoby, ale zawsze wraca. Czasem w postaci spokoju. Czasem w postaci nowego początku. Czasem w postaci łzy, która oczyszcza.

Świat jest systemem zamkniętym, ale nie chłodnym. Każdy gest, każda myśl, każda emocja to cząstka energii, która drga i szuka równowagi.

To dlatego, gdy pomagam komuś, czuję się lepiej.

To dlatego, gdy krzywdzę, we mnie samej coś się napina.

Nie dlatego, że ktoś mnie osądzi, rozliczy i ukarze, ale dlatego, że Wszechświat dąży do harmonii.

Kiedy wezmę zbyt wiele, oddam wiecej. Kiedy oddam za dużo, nauczy mnie przyjmować. Równowaga nie jest punktem – to taniec. I dopiero w tym tańcu uczymy się siebie: jak szeroko potrafimy otworzyć dłonie, jak bardzo zaufać przepływowi?

Dawanie nie oznacza poświęcenia. Branie nie oznacza egoizmu. To dwa oddechy tej samej duszy. Gdy jedno jest zablokowane – drugie traci sens. A kiedy pozwalam obu płynąć, staję się kanałem, przez który życie może się wyrażać.

Bo im więcej dasz – tym więcej przepłynie przez ciebie.
Im więcej pozwolisz sobie przyjąć – tym więcej będziesz mogł/mogła oddać światu.

„Kiedy dajesz, niech twoje serce będzie szczęśliwe.
Bo dawanie jest w rzeczywistości formą otrzymywania.”

Dalajlama

Dziękuję. Kocham Cię. Ubuntu.

👉Pereptum mobile duszy.

👉Buduję Arkę, bo wiem, że potop już był.

👉Wilki wieczności.

👉WSTAŃ! Twoje światło jest nie do złamania.

👉S. Soyka – Tolerancja.

👉Proste rzeczy, które dają szczęście w codzienności.

👉Hibernacja emocji – jak przestać żyć na autopilocie i odmrozić uczucia?

2 uwagi do wpisu “Dawanie i branie – taniec energii, który leczy duszę.

Dodaj odpowiedź do Joanna Anuluj pisanie odpowiedzi